I PO KIPU

(…)W projekcie zaproponowano również zniesienie obowiązku opracowywania kart indywidualnych potrzeb ucznia (KIPU) oraz planów działań wspierających (PDW)(…)

Po hucznym i pełnym rozmachu wprowadzeniu w listopadzie 2010 roku rozporządzenia w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach (Dz. U. Nr 228, poz. 1487) wydaje się nie pozostanie śladu.
Po mega zamieszaniu co do interpretacji treści rozporządzenia oraz gubieniu się w dokumentacji wielu nauczycieli doszło do wniosku, że ów zasad nikt nie przemyślał. Nie powstał żaden oficjalny dokument, precyzujący, jak powinna wyglądać Karta Indywidualnych Potrzeb Ucznia. I tu pojawiło się pole do popisu dla firm szkoleniowych. Ile firm, tyle interpretacji i jeszcze więcej dokumentów. Setki ofert, a każda, że niby najlepsza i najbardziej przystępna w użyciu.
A prawda była taka, że każda z nich była kopią i parafrazą poprzednich, co w efekcie wprowadziło totalny chaos. Powoływać zespół czy nie? Dla jednego ucznia czy kilku? Kto ma być w składzie? Jak często się spotykać? I czemu ma to służyć? To tylko kilka podstawowych pytań przewijających się w tysiącach szkół w Polsce…

A tu taki psikus. Ministerstwo wycofuje się z tego beznadziejnego od samego początku do końca pomysłu. A teraz najlepsze. Zapraszam do lektury wyjaśnień MEN TUTAJ. Wtajemniczonych albo ogarnie pusty śmiech, albo krew zaleje. Podam tylko tytuł „Mniej dokumentacji czyli więcej czasu dla ucznia. Nowoczesna pomoc psychologiczno-pedagogiczna”
Najpierw zabrano nam czas, zamieszano, dołożono mnóstwa papierów, by teraz wspaniałomyślnie dokumentację ograniczyć. Najlepiej chyba wyszły na tym szkoły, które podeszły do tego pomysłu z ogromną rezerwą lub w ogóle go zarzuciły. Uzasadnienie MEN.

Podzielcie się, jak to wygląda w Waszych szkołach, jak odnaleźliście się w chaosie.